Warszawa,
Dostaliśmy zlecenie pakowania exportowego do Chin. Klient mieszkał w Niemczech w Erlangen. W zasadzie byłaby to prosta przeprowadzka , gdyby nie kilka szczegółów. Po pierwsze klienta nie było w domu , gdyż od jakiegoś czasu mieszka w Chinach , więc kontakt był przez sąsiadkę a poźniej z klientem poprzez skypa. W czasie pakowania było to duże utrudnienie. W międzyczasie okazało się ze kontener może się podstawić dopiero za tydzień , więc dodatkowo musieliśmy shutlować do magazynu w Norymberdze. W ciągu 3 dni uwinęliśmy się z całym pakowaniem i zwiezieniem do magazynu. Trochę to dziwnie wyglądało jak klient dziękował pracownikom przez telefon. Cóż takie czasy nastały i trzeba się z tym pogodzić.